
Błędy
w żywieniu ptaków
Częstym
błędem w żywieniu ptaków jest brak witamin. Ma to głównie
miejsce przy stosowaniu monodie ty. Występuje wtedy często krzywica, która
jest wynikiem braku związków mineralnych oraz witaminy D.
Drugą skrajnością jest przedawkowanie związków
mineralno-witaminowych, które obecnie są łatwo dostępne na
rynku. Objawy przedawkowania minerałów i witamin :
-
Hiperwitaminoza
A – objawy podobne są jak przy niedoborze tej witaminy występuje
osłabienie wzrostu, spadek apetytu, obrzęk spojówek, zapalenie
jamy dziobowej i nozdrzy, zapalenie skóry, zaburzenia w funkcjonowaniu wątroby.
-
Hiperwitaminoza
D – bardzo wrażliwe są na nią ararauny i ary hiacyntowe.
Ponieważ witamina ta zwiększa wchłanianie wapnia z jelit,
następuje uwapnienie tkanek miękkich, w tym nerek. Dlatego objawem
może być tutaj wielomocz (na początku, a później stopniowe zmieszanie ilości moczu aż do wystąpienia bezmoczu
i zatrucia organizmu). U młodych ptaków występuje zatrzymywanie
pokarmu w wolu, wymioty i skaza moczanowa.
-
Hiperwitaminoza
E – obserwuje się anemię, spadek krzepliwości krwi i mineralizacji
kości oraz spadek rezerw witaminy A w wątrobie.
-
Hiperwitaminoza
K – występuje anemia, zaburzenia funkcjonowania wątroby.
-
Nadmiar
magnezu – powoduje osłabienie wzrostu, spadek ilości i jakości
składanych jaj.
-
Nadmiar
selenu – powoduje spadek masy ciała, zapalenie skóry, spadek wylęgowości
jaj.
Inne
błędy żywieniowe to:
-
Przekarmianie
– często dotyczy papużek falistych i kanarków, a także
kakadu i amazonki. Związane jest to także z brakiem ruchu u tych
gatunków.
-
Nieregularne
żywienie – często prowadzi do nerwowości, konkurencji o pokarm,
przejadania się i zaburzeń pokarmowych.
-
Podawanie
pokarmów przeterminowanych – należy unikać podawania karmy o stęchłym
zapachu, co sugeruje porażenie ziarna pleśniami i grzybami.
Zwracajmy uwagę na taką karmę szczególnie pod koniec lata,
gdy ziarno dostępne w sklepach jest najstarsze. Pamiętajmy także
o tym, że przy skarmianiu ziarnem zagrzybionym objawy chorobowe mogą
pojawić się dopiero po dłuższym okresie czasu.
-
Podawanie
pokarmów nie przeznaczonych dla ptaków – głównie dotyczy to pokarmów
"ludzkich". Należy unikać podawania słodyczy, chipsów,
wędlin, alkoholu. Jeśli chcemy urozmaicić dietę naszego
pupila, to niech to będą owoce, warzywa, twaróg, mieszanki
jajeczne. Należy zwrócić uwagę na pokarmy świeże,
aby wymieniać je 2 razy dziennie, w szczególności latem.

Piasek jest niezbędny
dla papugi
-
Piasek
jest niezbędny dla papugi!
-
Piasek
nie jest papugom potrzebny!
-
Piasek
jest wręcz szkodliwy dla papugi!
Takie
można spotkać opinie na ten temat. No a ja teraz mam coś napisać
- podawać czy nie! A wiec nie oczekujcie ode mnie jednoznacznej odpowiedzi.
Według przeprowadzonych ostatnio badań w USA, brak piasku nie
przeszkadza papugom i mogą się one obejść bez niego.
Spotykano także przypadki zaczopowania przewodu pokarmowego i w
konsekwencji śmierć ptaka. Jednak ja źródłowych opracowań
na ten temat nie czytałam. Nie wiem, więc, czy dotyczy to wszystkich
papug (dużych jak i małych), czy to chodzi o drobny piasek czy o tzw.
żwirek.
Z drugiej strony wiele hodowli falistych papużek stosuje nadal piasek.
Decyzję, więc musicie podjąć sami i na własną
odpowiedzialność!
Ja starałam się zaobserwować jak papużka reaguje na piasek
jak i brak piasku. Okresowo całkiem nie dopuszczałam do piasku -
klatka była wyłożona papierem. Okresowo też dawałam
dostęp do piasku w osobnym naczyniu, żeby lepiej można było
zaobserwować czy papużka tam urzęduje. I moim zdaniem wyłącznie
na podstawie moich rocznych obserwacji papużka potrzebuje okresowo piasek.
Domaga się tego jej organizm.
Skąd takie wnioski? Po 4-5 tygodniach, kiedy ptak był pozbawiony
piasku obserwowałam "napady" na ziemię doniczkową (nie
pomagały żadne zabezpieczenia). W tym samym mniej więcej czasie
papużka dobierała się do tynku, a brak wapnia nie mógł być
tego powodem, bo co najmniej 2 sepie zawsze wiszą w klatce, które ptak chętnie
je. Może to jeszcze nie byłby dowód, ale po podaniu piasku papużka
odpuszczała zarówno kwiatkom jak i tynkom na ścianie. Takie
zachowanie obserwowałam Ja starałam się zaobserwować jak
papużka reaguje na piasek jak i brak piasku. Okresowo całkiem nie
dopuszczałam do piasku - klatka była wyłożona papierem.
Okresowo też dawałam dostęp do piasku w osobnym naczyniu, żeby
lepiej można było zaobserwować czy papużka tam urzęduje.
I moim zdaniem wyłącznie na podstawie moich rocznych obserwacji papużka
potrzebuje okresowo piasek. Domaga się tego jej organizm. Skąd takie
wnioski? Po 4-5 tygodniach, kiedy ptak był pozbawiony piasku obserwowałam
"napady" na ziemię doniczkową (nie pomagały żadne
zabezpieczenia). W tym samym mniej więcej czasie papużka dobierała
się do tynku, a brak wapnia nie mógł być tego powodem, bo co
najmniej 2 sepie zawsze wiszą w klatce, które ptak chętnie je. Może
to jeszcze nie byłby dowód, ale po podaniu piasku papużka odpuszczała
zarówno kwiatkom jak i tynkom na ścianie. Takie zachowanie obserwowałam
3 razy. Równocześnie, kiedy papużka ma dostęp do piasku - nie
urzęduje tam dziennie. Wydaje mi się, że co 10-15 dni ptak uzupełnia
sobie zapas piasku. Co więc ja robię? Podaję teraz piasek w
osobnym naczyniu - z dala od "jadalni”, czyli miejsca gdzie są
karmniki i gdzie podaję inne posiłki. Ptak ma piasek także na
dnie klatki, ale niechętnie patrzę, kiedy tamten spożywa. Zawsze
jest zanieczyszczony odchodami, bo wymieniam go, co kilka dni. 3 Razy. Równocześnie,
kiedy papużka ma dostęp do piasku - nie urzęduje tam dziennie.
Wydaje mi się, że co 10-15 dni ptak uzupełnia sobie zapas piasku.
Co więc ja robię? Podaję teraz piasek w osobnym naczyniu - z dala
od "jadalni”, czyli miejsca gdzie są karmniki i gdzie podaję
inne posiłki. Ptak ma piasek także na dnie klatki, ale niechętnie
patrzę, kiedy tamten spożywa. Zawsze jest zanieczyszczony odchodami,
bo wymieniam go, co kilka dni.
Kupuję
piasek Animals z dodatkiem 7% lekko-strawnego wapna i śladowymi
mikroelementami. Ale nie to jest najważniejsze. Piasek jest drobny, płukany,
pozbawiony zarodników.
Kiedyś używałam do wyłożenia dna klatki piasek "z budowy"
wydezynfekowany w piekarniku. Ale taki piasek jest najczęściej gruby.
Nie wiadomo też, z jakimi dodatkami i minerałami. Nie używajcie,
więc piasku niewiadomego pochodzenia, (jeśli zdecydujecie się nie
pozbawiać kontaktu papugą z piaskiem). Dodam jeszcze, że czasem można
kupić w sklepach czerwony piasek australijski (firmy Vitakraft). Ale jest
paskudnie drogi i nic więcej nie mogę na jego temat powiedzieć.
Pamiętajcie jednak, że piasek też się "psuje".
Brudzi się, kurzy, na dodatek, ponieważ jest higroskopijny - chłonie
różne szkodliwe substancje z powietrza. Musimy, więc piasek
wymieniać, co kilka dni.


Proso
sangielskie
Jest
to prawdziwy przysmak naszych papużek. To co nazywamy prosem senegalskim,
to włośnica ber, czyli czumiza (Set aria italica),,
roślina z rodziny traw. Spotykana jest też w Polsce jako trawa
ozdobna. Włośnica (ok. 120 gatunków) występuje
głównie na obszarach międzyzwrotnikowych.
W sklepach spotkać możemy 2 odmiany - jasna (biała lub kremowa)
oraz ciemna (czerwona).
Zauważyłam,
że papużkom znacznie bardziej smakuje odmiana czerwona, ale żółtą
też nie pogardzą.
Przestrzegam jednak przed podawaniem senegalskiego prosa zbyt często. Nie,
że szkodzi, ale papu ty potrafią zrobić się prawdziwymi nałogowcami.
Napchają się i nie chcą potem jeść już nic innego.
A więc zalecam umiar.
Zauważyłam też, że papużka która pierwszy raz dostanie
takiego kłosa trochę się go boi (jak każdej nowości).
Dobrym sposobem jest na początek odciąć maleńki kawałeczek
i dać w pobliżu pojemnika z ziarnem, a to co się wykruszy wsypać
na zwykłe ziarno.
Czerwone proso senegalskie jest bardzo dobrym "środkiem" do
oswajania papużki, ale o tym jak użyłam prosa do oswajania napiszę
w "Oswajaniu"



Sepia
Te okropne
stwory, to mątwy (Sepia officinalis) inaczej
sepia, drapieżny głowonóg z rzędu dziesięciornic, występujący
przy dnie ciepłych wód w Oceanie Atlantyckim, Morzu Śródziemnym, o
owalnym kształcie ciała i barwie, która zmienia się w zależności
od podłoża. Sepia nie posiada muszli zewnętrznej ale posiadają
szczątkową muszlę wewnętrzną. Ta właśnie
muszla, to to co kupujemy. Jest to bardzo cenna postać wapnia dla naszych
papużek. Sepia zawiera ponad 80% węglanu wapnia a także wiele
mikroelementów:
-
magnez
-
mangan
-
molibden
-
glin
-
cynk
-
lit
-
chrom
-
bar
-
żelazo
-
miedź
-
nikiel
-
wanad
-
tytan
W
sklepach kupimy sepię posiadającą uchwyty do zamocowania w
klatce.
Jeśli jednak
kupimy sepię bez uchwytów, proponuję ją zamocować np
drucikami do ścianki klatki. Sepia jest z jednej strony twarda (ma twardą
skorupkę grubości Ok 1 mm) więc oczywiście mocujemy tak,
żeby papużka miała dostęp do tej miękkiej części.
Sepia jest też
doskonałym narzędziem do ścierania sobie dziobka! Poniżej można
zobaczyć jakie kajaki Zazuś robi z sepii!


Trujący
mlecz
Wszyscy
znamy mlecz! Ale czy na pewno?
Tak się składa, że są dwie rośliny potocznie zwane
mleczem. I są one bardzo do siebie podobne. A najgorsze jest to, że
jedna jest bardzo wartościowym pokarmem zielonym dla papużek, a druga
trująca. Zapamiętajcie więc w jaki sposób te dwie rośliny
rozróżnić, żebyśmy zbierając listki dla naszego ulubieńca
nie wyrządzili mu nieumyślnie krzywdy. Poniżej rysunki obydwu roślinek
i wyjaśnienie, jak rozpoznać.
Mlecz! Roślina trująca dla papużek! Cechą charakterystyczną
jest łodyżka. Roślinka ma łodyżkę z której
wyrastają listki w przeciwieństwie do mniszka lekarskiego zwanego też
potocznie mleczem, gdzie listki wyrastają bezpośrednio z korzenia.
TEJ ROŚLINY NIE ZBIERAMY I NIE PODAJEMY
Mniszek
lekarski, dmuchawiec, mlecza, męska słabość, mlecz, (Taraxacum
officinale).
Bardzo wartościowy pokarm zielony dla papużek. Podajemy go 3-4 razy w
tygodniu, świeże młode listki. (W poradach przeczytacie co zrobić,
żeby nawet w zimie mieć młode listki).
Mniszek ma listki wyrastające bezpośrednio z korzenia. Roślina
nie ma łodyżki i tym różni się od trującego mlecza.
TYLKO
Z TEJ ROŚLINKI ZBIERAMY LISTKI DLA PAPUŻEK!!!


|